MENU

I co Kiedyś było fajniej

(Miękka)
0.00  [ 0 ocen ]
 Dodaj recenzję
Rozwiń szczegóły »
Cena katalogowa: 68,00 zł
Najniższa cena z 30 dni: 46,26 zł
Cena produktu

Cena katalogowa – rynkowa cena produktu, często jest drukowana przez wydawcę na książce.

Najniższa cena z 30 dni – najniższa cena sprzedaży produktu w księgarni z ostatnich 30 dni, obowiązująca przed zmianą ceny.

Wszystkie ceny, łącznie z ceną sprzedaży, zawierają podatek VAT.

48,43
Dodaj do schowka
Dostępność: w magazynie
Ostatnie sztuki
Dostawa i płatność
Termin wysyłki
- Zamów z DPD (kurier lub punkty) do 19:30, a Twoją paczkę wysyłamy jeszcze dziś i dostarczymy jutro!
- Dotyczy dni roboczych (poniedziałek-piątek, z bez dni wolnych od pracy) oraz towarów dostępnych w magazynie.
- Pozostałe zamówienia realizujemy w terminie deklarowanym na stronie produktu.
- Czas oczekiwania na zamówienie = wysyłka + dostawa przez przewoźnika.
Dostawa i płatność
- Paczki dostarczamy wyłącznie na terenie Polski; od 299 zł dostawa GRATIS!
- Dla zamówień o wartości powyżej 500 zł wyłącznie płatność elektroniczna.


Przedpłata (Przelewy24)
do 299 zł
od 299 zł
Dostawa 
- Kurier DPD
12,49 zł
0 zł
1 dzień
- Odbiór w punktach DPD
10,99 zł
0 zł
1 dzień
- InPost Paczkomaty 24/7
13,99 zł
0 zł
1 dzień
- ORLEN Paczka
9,99 zł
0 zł
1 dzień
- Odbiór w Punktach Poczta, Żabka
10,99 zł
0 zł
2 dni
- Pocztex
11,99 zł
0 zł
2 dni
- Odbiór w księgarni PWN
0 zł
0 zł
2-3 dni

Pobranie
do 299 zł
od 299 zł
Dostawa 
- Kurier DPD
16,49 zł
0 zł
1 dzień
- Odbiór w Punktach Poczta, Żabka
14,99 zł
0 zł
1-2 dni
- Pocztex
15,99 zł
0 zł
2 dni
Zarezerwuj i odbierz w księgarni stacjonarnej PWN

I co Kiedyś było fajniej

Książka ta ukazała się niegdyś pod tytułem „Dzieci peerelu”, wywołała sporo kontrowersji, bo opisuje zdarzenia i ludzi prawdziwych. Postanowiłem ją wznowić, ale w rozszerzonej formie, dopisałem dziesięć nowych opowiadań. Oto fragment jednego z nich



O tym, że coś się wydarzy latem roku 1982, wiadomo było już wcześniej. Można było wyczuć pewną niezwykłość w powietrzu, która podkreślona była ilością informacji dotyczących sportu pojawiających się w gazetach i w telewizji. O tym, że Polska zakwalifikowała się do mistrzostw, wiedzieliśmy po ostatnim meczu, rozegranym jesienią z drużyną NRD i wygranym 1: 0.

Ja byłem znanym w klasie i na ulicy lewusem i teoretycznie piłka nożna nie powinna mnie interesować. Nie dało się jednak tak po prostu zrezygnować z emocji piłkarskich, one były po prostu zbyt duże i wielkie było napięcie, w którym oczekiwaliśmy na rozpoczęcie mistrzostw. I nie miało doprawdy znaczenia, czy ktoś jest sportowcem, czy nie, czy ma koordynację ruchową na zadowalającym poziomie, czy, tak jak ja, nie jest w stanie odróżnić prawej strony ciała od lewej. Liczyło się tylko to, co miało się wydarzyć latem w Hiszpanii.

Dla mnie przygoda roku 1982 rozpoczęła się od kolekcjonowania zdjęć piłkarzy i całych drużyn, które publikował tygodnik „Panorama Śląska”. Rodzice kupowali ten tygodnik, a ja dewastowałem jego zawartość za pomocą nożyczek. Następnie wycięte zdjęcia zespołów piłkarskich przyklejałem w specjalnym zeszycie, który potem gdzieś się zawieruszył. Wszyscy mi tego zazdrościli, bo nie we wszystkich domach prenumerowano „Panoramę Śląską”. Później, tuż przed samymi mistrzostwami stałem się również posiadaczem pewnego wydawnictwa, które podniosło znacznie mój prestiż towarzyski, ale niektórzy koledzy, nie rozumiejąc najwyraźniej, jak ekskluzywne jest to wydawnictwo, obrazili się na mnie. Uważali bowiem, że powinienem coś zrobić, żeby oni także weszli w jego posiadanie. Oto przed mistrzostwami Krajowa Agencja Wydawnicza wypuściła na rynek, czyli do kiosków RUCH-u, broszurę wydaną na kredowym papierze, w której, w serii artykułów, opisana była historia mistrzostw świata w piłce nożnej. Nie można było tego tak po prostu kupić, jak w przypadku wielu innych wydawnictw, dostawało się ten rarytas spod lady. Ponieważ moja matka znała panią w kiosku, była z nią wręcz zaprzyjaźniona, mogłem mieć tę książeczkę, a inni nie. Nie myślcie sobie, że mam dziś z tego powodu choćby cień wyrzutów sumienia. Nic z tego, byłem i jestem do dziś bardzo zadowolony, że udało mi się zdobyć to cudo. Ocalało ono i przetrwało wszystkie przeprowadzki i domowe kataklizmy. Mam je do dzisiaj. Entuzjazm związany z mistrzostwami świata narastał i w końcu eksplodował w naszej grupie niespodziewaną zupełnie i bardzo ryzykowną decyzją. Postanowiliśmy zbudować sobie własne boisko. To było coś fantastycznego, bo w zasadzie od razu przeszliśmy od słów do czynów i nikt nie pękł, nikt się nie wycofał, nikt nie roześmiał się głupio i nie powiedział, że musi iść do domu, bo matka czeka na niego z obiadem. Wszyscy byliśmy zdecydowani i wiedzieliśmy, że musimy mieć boisko jeszcze przed mistrzostwami. Wiedzieliśmy nawet, gdzie ono będzie. Nieopodal starego końskiego cmentarza, czyli miejsca, gdzie grzebano padłe konie, zwanego Księdzową Górką, był kawałek piaszczystego terenu, nie łąki nawet, ale czegoś półpustynnego i wypalonego. W dodatku całkowicie płaskiego i wielkością przypominającego boisko piłkarskie. Nie wahaliśmy się ani sekundy. Mieliśmy gotowy plac, potrzebne nam były tylko bramki. O trybunach i zapleczu nie myśleliśmy, bo i po co. Z boiska widać było domy niektórych kolegów (mojego akurat nie), było lato, ciepło i pogodnie, nikt nie musiał korzystać z żadnego zaplecza, a ewentualni kibice mogli rozsiąść się gdziekolwiek, w trawie po prostu. Największym problemem było pozyskanie drewna na budowę bramek. Rzecz jasna, nie mieliśmy pojęcia, że drewno trzeba kupić, sądziliśmy, że skoro rośnie w pobliskim lesie, wystarczy je wyciąć i przytaszczyć na boisko. Potem okorować i zbić z tego bramki. Może gdybyśmy wycięli w tym lesie jakieś tyczki o średnicy 10 cm, nasze boisko nie robiłoby takiego wrażenia, ale my się uparliśmy, że musi być ono porządne. Nie zachowywaliśmy nawet jakiejś szczególnej tajemnicy, po prostu pewnego dnia uzbrojeni w siekiery wybraliśmy się całą bandą do lasu. Tam, najstarszy z nas, Marek, wskazał, które drzewa mamy wycinać i my wyharataliśmy sześć czterdziestoletnich sosen, a następnie czerwoni z wysiłku, zasapani i umordowani ponad wszelką miarę przywlekliśmy je na boisko. Tam sosny zostały okorowane. Cztery pnie wkopaliśmy w ziemię, a dwa zostały przybite do nich jako poprzeczki. Widok był naprawdę imponujący. Nasi ojcowie za ten wyczyn mogli trafić na dwa lata do więzienia, bo przecież okradliśmy w biały dzień przedsiębiorstwo „Lasy Państwowe”, a wtedy ze złodziejami nikt się specjalnie nie patyczkował. Okazało się jednak, że z propagandowego punktu widzenia nasz wyczyn nie był naganny, wszyscy wiedzieli bowiem, że coś się na tych mistrzostwach wydarzy i nikt nie myślał nawet o karaniu grupki szczeniaków, która porwana entuzjazmem nakręcanym przez telewizję, zbudowała sobie boisko.

  • Sposób dostarczenia produktu fizycznego
    Sposoby i terminy dostawy:
    • Odbiór osobisty w księgarni PWN - dostawa 2-3 dni robocze
    • Odbiór w InPost Paczkomaty 24/7 - dostawa 1 dzień roboczy
    • Kurier pocztowy (dostawa do domu lub pracy) - dostawa 2 dni robocze
    • Odbiór w Punktach Poczta, Żabka - dostawa 2 dni robocze
    • Punkty partnerskie ORLEN Paczka - dostawa 1-2 dni
    • Kurier (DPD) - dostawa 1 dzień roboczy
    Ważne informacje:
    Czas oczekiwania na zamówiony towar = czas wysyłki produktu + dostawa przez przewoźnika
    • Całkowity czas oczekiwania na realizację zamówienia jest sumą czasu wysyłki podanej na stronie każdego produktu oraz czasu potrzebnego przewoźnikowi na dostarczenie paczki. Podane terminy dotyczą zawsze dni roboczych (od poniedziałku do piątku, z wyłączeniem dni wolnych od pracy).
    • Wysyłkę zamówień prowadzimy jedynie na terenie Polski.
    • Dostawa do Księgarni PWN, punktów ORLEN Paczka, stacji Orlen, sklepów Żabka oraz Paczkomatów InPost nie jest realizowana dla zamówień z płatnością przy odbiorze.
    • Cena towaru na fakturze VAT jest podwyższona o ewentualny koszt transportu.
    • W przypadku zamówienia kilku towarów koszt przesyłki wybranej przez Klienta zostanie podzielony i przyporządkowany proporcjonalnie do cen kupionych produktów.
    • Produkty dostępne w PRZEDSPRZEDAŻY wysyłane są po dacie premiery wydawniczej.
NAZWA I FORMAT
OPIS
ROZMIAR

Przeczytaj fragment

Inni Klienci oglądali również

44,91 zł
49,90 zł

Miałam kiedyś ogród

Już Heraklit z Efezu twierdził, że „Wszystko płynie" i „W życiu nie ma niczego stałego poza zmianą". I chociaż niby wszyscy to wiemy, zmiany w naszym życiu wymagają oswajania. Nawet jeśli są to zmiany na lepsze. A kiedy spotka nas...
25,20 zł
28,00 zł

Co to było?

Fitz-James O’Brien (1828-1862) był postacią barwną i romantyczną. Urodził się w Irlandii, ale po awanturniczych perturbacjach z przepuszczeniem majątku i romansie z żoną angielskiego oficera uciekł do Ameryki. Tworzył opowieści spod znaku grozy n...
27,85 zł
39,90 zł

Końca świata nie było

Anita Demianowicz po pięciu latach pracy w korporacji postanowiła zmienić swoje życie. Kupiła więc bilet, spakowała plecak, zostawiła w domu męża i wyjechała na pięć miesięcy do Ameryki Środkowej. Odwiedziła w tym czasie Gwatemalę, Honduras, Salwador i...
98,91 zł
109,90 zł

Było takie miasto…

Było takie miasto… Warszawa na starych zdjęciach i kartach pocztowych z kolekcji Rafała Bielskiego. Tom 1. 1860 – 1905 Rafał Bielski, właściciel jednej z największych kolekcji warszawskich zdjęć, pocztówek i planów (ponad 25...
16,19 zł
24,90 zł

Czy ten smutek kiedyś minie?

Książka ta w przystępny sposób pokazuje dzieciom, jak różnorodne są odcienie smutku i towarzyszące im odczucia. Zwłaszcza gdy jest to żal po stracie bliskiej osoby. Czy taki smutek w ogóle kiedyś minie? Autorka z wyczuciem przekonu...
35,91 zł
39,90 zł

Jeszcze się kiedyś spotkamy

Są takie historie, które zostają w nas na zawsze. Są takie osoby, których nigdy nie zapominamy. Ja już nie czekam. Chwytam każdy dzień i się do niego uśmiecham. Wierzę, że będą w nim cudowne chwile. Ile razy zadawali sobie pytan...
89,91 zł
99,90 zł

Było to w dwudziestym roku...

Najnowszy komiks Mariusza Moroza przenosi nas do początków dwudziestego wieku w czasy najazdu bolszewickiego 1920 roku. Gdy w sierpniu na polach bitew pod Warszawą ważyły się losy wojny, na południowo-wschodnich kresach Rzeczypospolitej rozgrywa...
39,44 zł
58,00 zł

Jak mówić o miejscach w których się nie było?

Pierre Bayard (ur. 1954), profesor literatury w Paryżu, jest autorem ponad dwudziestu książek o bardzo specyficznym charakterze krytyki „zaangażowanej” i „interwencyjnej”. Jeden wątek to analizy powieści kryminalnych i innych ut...
31,50 zł
35,00 zł

Karol Szymanowski. Romans którego nie było?

Niezwykła książka oparta na korespondencji dwojga przyjaciół i sąsiadów: Karola Szymanowskiego i Natalii Dawydow. To historia dwóch biografii, splątanych, przyciągających się i odpychających zarazem. Jak nie wpaść w banał, pi...

Recenzje

Nikt nie dodał jeszcze recenzji. Bądź pierwszy!