Latająca Gospoda
Obowiązkowa Msza Święta w kościele w Beaconsfield oraz kufel dobrego angielskiego piwa w miejscowej gospodzie? oto jak dla G.K. Chestertona wyglądać musiała niedziela. Taki też właśnie obraz kreśli w swej Latającej Gospodzie, sowizdrzalskiej powieści, opartej na motywie buntu trzech kompanów wobec administracyjnego nakazu prohibicji. Na znak protestu wesołkowie przemierzają kraj z wielką beczką rumu i ogromnym kawałem sera, urządzając obok zamkniętych gospód szalone biesiady. Książka Chestertona to sprzeciw wobec postoświeceniowych „racjonalistycznych” trendów, które całe bogactwo ludzkiego doświadczenia chciałyby pozamykać w sztywnych ramach procedur i kodeksów.