Babcia robi na drutach
Do miasteczka przybywa niezwykła babcia. Nie znajduje tam nikogo, kto by przyjął ją pod własny dach. Babcia nie ma nic oprócz wełny, szydełka i dwóch drutów. Dzierga z tej wełny własny świat: dom, w nim wszystkie sprzęty, a na koniec... wnuczkę i wnuczka. Przychodzi dzień, w którym dzieci mają pójść do szkoły. Okazuje się, że dzieci z wełny nie przystają do obowiązujących norm, inność naraża ich na szykany i wykluczenie. Szczęście pryska, a babcia przeżywa bolesne rozczarowanie. Pruje wydziergany świat i dzieci. Wędruje dalej i ma nadzieję, że w następnym miasteczku będzie inaczej.
30 lipca 2009 w Kulturalnym koszyku (Duży Format Gazety Wyborczej) Agata Passent napisała:
"Synowi wypożyczam książki z wypożyczalni publicznej, ale zrobię wyjątek dla książki "Babcia robi na drutach" Uriego Orleva - ze względu na oryginalną treść i przepiękne ilustracje."?