MENU
Cena detaliczna: 335,00 zł
251,25
Cena zawiera podatek VAT.
Oszczędzasz 83,75 zł
Stan magazynowy: Średnia liczba
Wysyłka: 24h
{value=Dostawa, value_en=Dostawa}
{value=, value_en=}
Dostawa i płatność
Cennik dostaw
- Paczki dostarczamy wyłącznie na terenie Polski.
- Od 250 zł dostawa GRATIS!
- Dla zamówień o wartości powyżej 500 zł wyłącznie płatność elektroniczna.
- Zamówienia z minimum jedną książką Wydawnictwa Naukowego PWN, PZWL lub WNT wysyłamy taniej.

Płatność elektroniczna (PayU, Masterpass)
dla zamówień
PWN/PZWL/WNT
Kiosk RUCHu - odbiór osobisty
7,75 zł
6,75 zł
Poczta Polska - odbiór w punkcie
7,75 zł
6,75 zł
Kurier pocztowy
11,75 zł
10,75 zł
Paczkomaty InPost
11,75 zł
10,75 zł
Kurier
12,75 zł
11,75 zł

Płatność za pobraniem
dla zamówień
PWN/PZWL/WNT
Poczta Polska - odbiór w punkcie
10,75 zł
9,75 zł
Kurier pocztowy
14,75 zł
13,75 zł
Kurier
15,75 zł
14,75 zł
Dodaj do schowka

Dzienniki Filozoficzne PWN PAKIET

O rozsądku i jego szaleństwach

O rozsądku i jego szaleństwach to zbiór 31 przystępnych esejów poświęconych filozoficznej refleksji na temat roli wartości w życiu współczesnego człowieka. Inspirując się myślą Michela de Montaigne’a, iż „Rozsądek ma swoje ekscesy i nie mniej potrzebuje umiarkowania, co szaleństwo”, Robert Piłat zaprasza czytelników do namysłu nad znaczeniem wartości nie tylko w ramach chłodnej filozoficznej analizy, gdzie dominują dyktaty logiki i „zdrowego rozsądku”, ale przede wszystkim w kontekście przeżywania ludzkiego życia, które częściej niż rozsądkiem bywa naznaczone nieuporządkowaniem, bardziej niż ku logice zwraca się w stronę paradoksu.


O pułapkach poznania

Czy wyrafinowana współczesna nauka i filozofia pozwalają nam jeszcze na indywidualną rozumność? Czy prawda pozostaje czymś uchwytnym dla każdego? Czy zmysł rzeczywistości i zdrowy rozsądek potrafią nas obronić przed łatwością przesądów i zakusami ideologii? Eseje zawarte w tym tomie są poszukiwaniem pozytywnej, optymistycznej odpowiedzi na te pytania. Gdy bowiem zamiast odwracać wzrok od paradoksów wiedzy w pełni je sobie uświadomimy, zobaczymy też, że mamy już wszystko, co konieczne, by sobie z nimi poradzić.


O polityce przemocy

Jacek Hołówka w pierwszym tomie swoich „Dzienników” rozprawia się z nurtem myślenia o polityce, wedle którego „sprawowanie władzy sprowadza się do systematycznego narzucania podporządkowanym osobom lub państwom swojej woli”. Choć taki pozbawiony sentymentów realizm pasuje do niejednego współczesnego polityka, ma on też długą tradycję. Książka przystępnie omawia stanowiska dziesięciu sławnych – bądź niesławnych – myślicieli wyznających podobne poglądy. Perykles, Machiavelli, Hobbes, Hegel, Clausewitz, Hitler i Morgenthau traktują politykę jako sferę nieustannej walki, otwartej lub skrytej. Można dokonać różnych usprawnień w sposobie prowadzenia wojny, ale nie da się z niej całkiem zrezygnować. Inaczej sądzą Ksenofont, Burke i Walzer – choć żaden nie jest pacyfistą, żaden nie wierzy, by przemocą dało się rozwiązać jakikolwiek poważny problem polityczny lub społeczny. Jak można się spodziewać, obie strony doskonale argumentują lub jawnie kpią z rozsądku słuchacza, a w repertuarze przytaczanych tu argumentów znajdują się zarówno liczne racjonalne uzasadnienia, jak i typowe manipulatorskie sztuczki. I tylko przykro zaskakuje, jak wiele z tych form politycznej agresji ma też swoją trywialną wersję, która jak kiepska parodia nagminnie pojawia się w naszym codziennym życiu.


O ustroju idealnym

Czy może istnieć doskonały system polityczny? W drugim tomie swoich „Dzienników” Jacek Hołówka zajmuje się idealistycznie nastrojoną myślą polityczną. Jej wstępna wiarygodność nie budzi zastrzeżeń. Znamy odrażające systemy polityczne – np. ustroje totalitarne, które dopuszczały się ludobójstwa; oraz systemy działające niemal bez zarzutu – jak bezpośrednie, anonimowe rządy w kantonach Szwajcarii. Czy realne systemy mogą być ucieleśnieniem jakichś idealnych wzorów? To jest obiecująca koncepcja polityki, twierdzi autor, jeśli się zgodzimy, że doskonałość ma różne wersje – w szczególności: metafizyczną, teoretyczną i normatywną. Doskonałość metafizyczna to niezmienna tożsamość, niezmienność w czasie lub istnienie poza czasem. Taki status przypisujemy liczbom. Jakąś wersję państwa doskonałego w tym pierwszym, metafizycznym sensie proponują Platon, Max Weber i Włodzimierz Lenin. Doskonałość teoretyczna to opis odróżniający w jakimś fragmencie świata to, co istotne, od tego, co wymienialne. Takie opisy znajdujemy w technicznych zasadach funkcjonowania rozmaitych urządzeń. Coś podobnego proponują też utopiści polityczni: św. Augustyn, Tomasz More, Leon Trocki. Chcą urządzić świat w taki sposób, by umożliwić realizację obranych wysokich celów, bez względu na koszty. Z kolei doskonałość normatywna to możliwość prowadzenia takiego stylu życia, którego moralnie prześcignąć się nie da. Wersję państwa doskonałego w tym sensie proponują ci teoretycy, dla których wyznacznikiem doskonałości w życiu społeczności jest przestrzeganie standardów i oparcie praktycznych działań na cnocie, która pozwala wszystkim optymalnie funkcjonować, bez względu na cele ich działania. Tej wersji idealnego państwa bronił Arystoteles, Cyceron, św. Tomasz i Hannah Arendt. Zdaniem Autora, spośród politycznych idealistów, to właśnie ta ostatnia, najbardziej liczna grupa jest jednocześnie najbardziej rozważna, co w filozofii nie zawsze się zdarza.


O państwie wynegocjowanym

Jak najlepiej ustalić warunki społecznego współżycia? Jacek Hołówka w trzecim tomie swych „Dzienników” zajmuje się politycznymi teoriami, które nie opierają się na trwałych wzorcach, tylko szukają kompromisu. Teorie te głoszą, że warunki wspólnego życia we wszystkich dobrowolnych zbiorowościach trzeba otwarcie wynegocjować, a nie uznać za jakoś naturalnie ustanowione. Co gorsze, trzeba je negocjować, nie dysponując żadną ustaloną metodą negocjacji, a tymczasem nie każdy sposób budowania społecznego konsensusu jest równie wiarygodny. Jak rozwiązać ten problem? Autor zauważa, że w filozofii polityki dominują dwa nurty myślenia na ten temat; pierwszy kładzie nacisk na konstruowanie zasad bezstronnego, liberalnego prawa, a drugi postuluje krzewienie kultury kooperacji poprzez wpajanie pomocnych temu wartości. Zwolennikami pierwszego podejścia byli konstytucjonalista John Locke, republikanin Immanuel Kant, federalista James Madison, liberał John Stuart Mill i rzecznik parlamentaryzmu Zygmunt Balicki. Do drugiej szkoły należą natomiast zwolennik umiaru Monteskiusz, sentymentalista Jean-Jacques Rousseau, konserwatysta Michael Oakeshott, komunitarianin Daniel Bell i anarchista Robert Nozick. Choć każdy reprezentuje nieco inny punkt widzenia, Autor przekonuje, że cała dziesiątka zasługuje na wnikliwą uwagę, gdyż zasadnicza idea i wartości państwa wynegocjowanego są szczególnie potrzebne właśnie dziś, w dobie ekstremalnej polaryzacji politycznej.