Naucz mnie robić rzeczy samodzielnie
Maria Montessori zwróciła uwagę całego świata na to, jak ważny jest szacunek do dziecka, uznanie jego praw i stworzenie optymalnych warunków dla jego rozwoju. Jej słowa na temat psychiki dziecka, jego relacji z dorosłymi, edukacji i pokoju na świecie poruszają i zatrzymują dziś tak samo, jak dziesiątki lat temu, gdy zostały spisane.
Dzięki lekturze Czytelnik ma szansę odkryć lub uporządkować wiedzę o tym jak pielęgnować, szanować i rozumieć sekret dziecka – nie tylko tego, którego jesteśmy rodzicami, nauczycielami czy rodziną, ale także tego, które jest w nas od dwudziestu, czterdziestu czy osiemdziesięciu lat.
Dziecko jest wielkim budowniczym, wielkim konstruktorem. Jeśli zadasz sobie pytanie: „Kto obdarzył mnie tą siłą, tą inteligencją, tą wiedzą, którą dziś mam?”, możesz odpowiedzieć: „To dziecko uczyniło mnie człowiekiem, którym jestem”.
Wasi mali synowie i córki to przyszli mężczyźni i kobiety. Pozwólcie im zachować ich dziecięcy sekret, a poczujecie satysfakcję, gdy zwrócą się do was o pomoc, kiedy będą jej potrzebować, a na przestrzeni lat zobaczycie, jak sekret ich dzieciństwa przeradza się w dorosłą siłę charakteru i wspaniałą niezależność.
Z pism i wykładów Marii Montessori wybrałam myśli, anegdoty i spostrzeżenia, przy których warto, jak sadzę, się zatrzymać (…). Ta książka nie ma instrukcji obsługi. Można ją czytać po kolei, strona po stronie, można codziennie zajrzeć do jednej myśli i „z nią pochodzić”. Można wyszukać zagadnienie, które interesuje Czytelnika, i sprawdzić, co na ten temat sądziła Maria Montessori.
Ze wstępu Aleksandry Małek
Czy kiedykolwiek daliście swoim dzieciom szansę, choćby przez jeden dzień, robić to, co im się podoba, bez waszych ingerencji? Spróbujcie sami, a efekt was zaskoczy. Obserwujcie, jak coś wzbudza ich zainteresowanie. Może zobaczą, jak przekręcacie klucz w zamku, i też będą chciały to zrobić, może zapragną pomóc wam w zamiataniu albo ułożą jakiś śmieszny wzorek z kamyków na czystej podłodze. Każdego innego dnia powiedzielibyście wtedy: „Nie przeszkadzajcie mi, pobawcie się swoimi zabawkami”. Ale dziś dajcie im ten klucz, spróbujcie znaleźć dla nich małą miotełkę do zamiatania, zostawcie ten wzorek na podłodze i zobaczcie, jakie będą tym pochłonięte. Dzieciom często nie wystarcza, że zrobią coś raz albo dwa razy; będą wykonywać to samo proste działanie bez końca, dopóki nie zaspokoją jakiegoś wewnętrznego impulsu. Będziecie zdumieni tym, jak potrafią się zaangażować, kiedy wolno im zająć się czymś, co naprawdę je interesuje.
Kiedy mówimy dziecku, odczuwającemu coś złego, „To nic!”, wprowadzamy je w błąd, ponieważ zaprzeczamy jego odczuciom, a ono tymczasem potrzebuje naszego potwierdzenia. Nasz udział dodaje dziecku odwagi do zdobywania dalszych doświadczeń, a jednocześnie pokazuje, w jaki sposób należy reagować na ból innych osób. Nie należy im zaprzeczać, nie należy zbyt dużo o nich mówić, nie szuka się ich przyczyny. Delikatne i czułe słowo wystarczy, żeby pocieszyć.
Naucz mnie robić rzeczy samodzielnie. Wypisy z dzieł Marii Montessori (…) to pozycja wyjątkowa. Idea zaprezentowania Czytelniczkom i Czytelnikom myśli, cytatów i obserwacji Marii Montessori zasługuje na uznanie i wdzięczność. Oto bowiem otrzymujemy publikację, która może służyć nie tylko jako źródło inspiracji, lecz także jako pretekst do refleksji nad praktyką.
Z recenzji dr. Jarosława Jendzy,