MENU


Internet - pułapka lifelong learning?

dr Mariusz Gogól




Potrzeba uczenia przez całe życie jest koncepcją, która zrodziła się już w umysłach filozofów, takich jak Sokrates czy Platon wiele wieków temu. Wraz z rozwojem cywilizacji jej rozumienie ewoluowało razem z realiami życia. Zmieniały się nie tylko potrzeby, ale także narzędzia edukacji.


Aktualnie jednym z najczęściej wykorzystywanych jest Internet. To jednocześnie szansa i zagrożenie w poprawie rozumienia świata. Ile Polaków korzysta z Internetu? Jak niebezpieczna może być dezinformacja, którą w nim znajdują Polacy? Co można zrobić, żeby ustrzec przed nią społeczeństwo?



Uczenie przez całe życie


Uczenie przez całe życie (ang. lifelong learning, LLL) polskie ustawodawstwo tłumaczy jako kształcenie ustawiczne. To często kojarzy się wyłącznie z nauką pobieraną w szkolnych murach. Jednak termin, wbrew skojarzeniom, nie dotyczy tylko uczenia pionowego jak zwykliśmy nazywać edukację formalną.

 

W Encyklopedii Wydawnictwa PWN czytamy:

 

“(...) jest to współcz. model edukacji, wynikający z konieczności stałej adaptacji kulturowej, społ. i zaw. jednostek do szybko zmieniających się stosunków i warunków życia we współcz. świecie; (...) szkoła jest, w myśl tej koncepcji, jedynie pierwszym ogniwem procesu kształcenia, przygotowującym jednostkę do dalszej, stałej aktywności edukacyjnej;”

Koncepcja LLL obejmuje również edukację poziomą, która dotyczy indywidualnych prób dokształcania, wykorzystując m.in informacje zawarte w Internecie. Dodatkowo według R.J. Kidda [1] pełne realizowanie uczenia przez całe życie następuje tylko wtedy, gdy oprócz wspomnianych dwóch wymiarów, realizowane jest także kształcenie w głąb. Ten związany jest np. z jakością procesów rozwojowych i umiejętnością samokształcenia.

Kształcenie ustawiczne ma więc umożliwić zrozumienie procesów dziejących się w świecie, czego w dzisiejszych czasach nieodłączną częścią powinna być umiejętność weryfikacji napotkanych informacji. Jest to szczególnie ważne, ponieważ Internet jako medium zawiera treści, których popularność niekoniecznie zawsze można związać z wysoką wartością merytoryczną.


Aktywność Polaków w Internecie


Raport  przeprowadzony przez “Polskie Badanie Internetu” z września 2020 roku pokazuje, że z Internetu korzystało 27,7 mln Polaków. Użytkownicy przeciętnie spędzili na surfowaniu 2 godziny i 4 minuty, sumarycznie wykonując 55,4 mld odsłon stron www [2]. W innym badaniu czytamy, że w 2019 roku najczęściej wyszukiwano aktualności i bieżących wydarzeń z kraju, a także tematów dotyczących zdrowia (60%). Ponadto połowa szukała informacji ze świata, popkultury czy nowinek technologicznych. Co trzeci polak interesował się biznesem i psychologią [3]. Badanie wskazywało również, że Internet cieszył się coraz większym zaufaniem. Co trzeci Polak często weryfikował w nim informacje pojawiające się w telewizji oraz radio [3].


Internet - kopalnia (nie)wiedzy


Głównym sposobem szukania informacji przez polskich internautów jest użycie wyszukiwarki Google (86%). Największą popularnością cieszą się treści pisane (85%) [3]. Niesie to za sobą niebezpieczeństwo natrafienia na dezinformacyjne z kilku powodów. W wielu przypadkach zwiększenie prawdopodobieństwa przeczytania danego artykułu, zależy od wykorzystania zasad SEO (ang. search engine optimization). Te pomagają w ulokowaniu linku do treści na wysokiej pozycji w wyszukiwarce. Te treści są najczęściej otwierane przez internautów (Zainteresowanych tematem odsyłam do specjalistycznych stron internetowych a także podręczników, które można znaleźć np. w Księgarni Internetowej Wydawnictwa PWN). Z tego też względu internauta szukając informacji może częściej trafić na artykuł laika w danym temacie, który ma podstawową wiedzę z zakresu np. SEO-copywritingu niż profesora danej dyscypliny, publikującego na stronie nie zoptymalizowanej w oparciu o wspomniane zasady.

Dotarcie do fałszywych informacji wspiera fakt, że ich generowaniem mogą zajmować się aplikacje. Te po dostarczeniu źródłowych treści w szybkim czasie przygotowują wiele różnych, ale na ten sam temat, treści. Te również wykorzystują pewne aspekty SEO. Dodatkowo we wspomnianym raporcie można przeczytać, że teksty często nie są czytane w całości, a tylko wyłapuje się w nich najważniejsze informacje. W odróżnieniu od treści opiniotwórczych w tekstach informacyjnych nie zwraca się też raczej uwagi na autora publikacji.

Mimo że algorytmy wyszukiwarki Google próbują walczyć z dezinformacją na różne sposoby, nieprawdziwe informacje mogą przedrzeć się i pojawić jako wynik naszego wyszukiwania. Po wpisaniu sugestywnego zapytania: ”covid-19 spisek” na wysokiej pozycji w wyszukiwaniach pojawia się strona internetowa, na której można znaleźć informacje na temat pandemii jako planowej depopulacji ludzi.

Mimo, że fake newsy tekstowe tworzone są częściej, nie oznacza to braku dezinformacji w materiałach wideo. Kanadyjscy naukowcy przeszukując platformę YouTube pod kątem najchętniej oglądanych materiałów wideo, pokazali, że aż 27,5% z nich zawierało błędne informacje, co po przeliczeniu na liczbę wyświetleń dało aż 62 042 609 odtworzeń. Co ciekawe, materiał do badań zbierany był tylko w ciągu 1 dnia, wyselekcjonowano tylko 69 filmów, wyłącznie w języku angielskim [4]



Tylko uciążliwość czy faktyczne niebezpieczeństwo?


Mimo że na pierwszy rzut oka pewne dezinformacje mogą być zabawne, takimi oczywiście nie są. Badania opublikowane w American Journal of Tropical Medicine and Hygiene wskazało, że jedna fałszywa informacja na temat skuteczności zabijania wirusa przez picie wysokoprocentowego alkoholu, która została opublikowana w pierwszych trzech miesiącach pandemii, przyczyniła się do hospitalizacji prawie 6000, a śmierci co najmniej 800 osób [5].

Innym z wielu przykładów jest głośna sytuacja, w której 12 osób w Indiach, w tym 5 dzieci, zachorowało po wypiciu likieru stworzonego na bazie nasion bielunia. Niosące fałszywe treści wideo było oczywiście rozpowszechnione w mediach społecznościowych [6]. W innym przypadku u 60 osób po wypiciu metanolu rozwinęła się ślepota [5].

Dezinformacja może powodować nie tylko indywidualne tragedie osób, które w nie uwierzyły. Ufność w takie treści może mieć również negatywne skutki dla całych społeczności. Niedawno opublikowane badania pokazują, że wiara w spisek dotyczący Sars-CoV-2 wiąże się z tendencją do negowania autorytetu ekspertów, czy niechęcią do szczepień [7][8], co może sprawić, że walka z pandemią za pomocą regulacji opartych o zalecenia specjalistów i szczepień, nie będzie taka prosta.



Co można zrobić?


Aby LLL mogło przebiegać zgodnie z założeniami, szczególnie jeśli chodzi o dbanie o jakość procesów rozwojowych i umiejętności samokształcenia, społeczeństwo należy przygotować do umiejętnego korzystania z informacji. Sprawa oczywiście nie wydaje się prosta, ale pewne działania mogłyby być znaczące.


1. Nauka weryfikacji treści

Podstawowe zasady weryfikacji fake newsów można wyliczyć na palcach obu rąk. Nie są to zagadnienia skomplikowane i przyswoić mogliby już je uczniowie na poziomie szkoły podstawowej. Obejmują one zwrócenie uwagi na źródło informacji, datę publikacji w odniesieniu do daty opisywanego zdarzenia, czy autora treści.


2. Zwiększenie czytelnictwa

Książki rzetelnych wydawnictw mają pewne co do jakości treści. Nie są pisane przez przypadkowe osoby, a traktujące na poważniejsze tematy często przechodzą dodatkowe etapy merytorycznej weryfikacji. Wydawnictwo Naukowe PWN, którego książki towarzyszyły mi podczas kilkunastu lat edukacji i towarzyszą nadal, jest tego przykładem.

Z powodzeniem wydawane przez wydawnictwo książki popularnonaukowe mogą nie tylko zaspokajać ciekawość, ale również być świetną podstawą do sięgnięcia po pozycje bardziej wymagające. Wartościowe treści mogą stać się“szczepionką” przeciw fake newsom. Otrzymanie argumentów, zanim człowiek zostanie narażony na pełną dawkę dezinformacji, częściowo potrafi uodpornić na zalew późniejszych fake newsów [9].


3. Zaangażowanie środowiska akademickiego

Przed kolejnymi falami dezinformacji, nie tylko w kontekście COVID-19, uodparniać powinny nas także działania naukowców. Ci śmielej powinni wychodzić z inicjatywą informowania społeczeństwa o wynikach swoich prac i kontekście, nawet szerokim, ich przeprowadzania. Pamiętam jak podczas jednej z rozmów, ze znanym medioznawcą, zadałem pytanie: “Dlaczego celebryci mają większy posłuch niż naukowcy?”. Dostałem odpowiedź wskazującą, że Ci pierwsi mają ze społeczeństwem relacje. Dlatego Nauka powinna wyjść zza biurek i laboratoriów, i dać się poznać ludziom.

Wydawać by się mogło, że wraz z rozwojem technologii dostępność do informacji sprawi, że idea lifelong learning stanie się prostsza Jak widać jest to łatwość tylko pozorna, a wydajne korzystanie z Internetu wymaga przygotowania.

dr Mariusz Gogól - popularyzator nauki



Bibliografia:

 

[1] R.J. Kidd, The Implications of Continuous Learning, Toronto 1966

[2] badanie Gemius/PBI, wrzesień 2020

[3] Incredible Inspirations Sebastian Kulczyk, Grupa naTemat, Publicis Groupe "Polak w Internecie"

[4]Li HO, Bailey A, Huynh D, Chan J. YouTube as a source of information on COVID-19: a pandemic of misinformation? BMJ Glob Health. 2020 May;5(5):e002604.

[5] Islam MS, Sarkar T, Khan SH, Mostofa Kamal AH, Hasan SMM, Kabir A, Yeasmin D, Islam MA, Amin Chowdhury KI, Anwar KS, Chughtai AA, Seale H. COVID-19-Related Infodemic and Its Impact on Public Health: A Global Social Media Analysis. Am J Trop Med Hyg. 2020 Oct;103(4):1621-1629.

[6] Staff Reporter, 2020. Twelve Taken Ill after Consuming ‘Coronavirus Shaped’ Datura Seeds. The Hindu. Andhra Pradesh, India: The Hindu.

[7]Uscinski, J. E., Enders, A. M., KLofstad, C., Seelig, M., Funchion, J., Everett, C., et al. (2020). Why do people believe COVID-19 conspiracy theories? Harvard Kennedy School (HKS) Misinform. Rev. 1, 1–12.

[8] Freeman, D., Waite, F., Rosebrock, L., Petit, A., Causier, C., East, A., et al. (2020). Coronavirus conspiracy beliefs, mistrust, and compliance with government guidelines in England. Psychol. Med. 1–30.

[9] van der Linden, S., Leiserowitz, A., Rosenthal, S., and Maibach, E. (2017). Inoculating the public against misinformation about climate change. Global Challenges 1:1600008.