Bahama yellow
Bohaterowie „Bahama yellow” noszą oryginalne imiona, niekojarzące się z żadnym konkretnym miejscem na Ziemi: Lelech, Skomroch, Tabiołka, Lala, Zajc, Koffel, Kauk...
Przekształcając klasyka, można powiedzieć, że akcja utworu toczy się wszędzie, czyli nigdzie, a obcujemy ze światem pełnym napięcia i grozy, który utracił lub właśnie traci sens. Poczucie tej utraty u każdego z bohaterów jest inne, największe u Koffla, który (czy przypadkiem?) pierwszy kończy życie. Ostatecznie autorka pozwala przeżyć tym, którzy tego sensu do końca, z uporem szukają, nawet jeli tylko stwarzają sobie iluzję, tragiczni i śmieszni w podejmowanych próbach przetrwania. Bo czy to człowiek decyduje o własnym losie, czy też jest dotkliwie od narodzin skazany - cały z materii, pozostający pod presją ciała, które musi mieć swój kres? Na przekór absurdowi w tym świecie od początku wyczuwalny jest stały rytm, zrodzony z mocy słowa i sugestywnego obrazu.