Blubry Starego Marycha
Stary Marych to nie jest ani żaden realny człowiek, ani sam pomnik. To jedynie, lub aż, rzeźbiarska, artystyczna wizja fikcyjnej postaci literackiej, którą kiedyś wymyśliłem. Tej, dla której w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych {ubiegłego już wieku!), przez siedemnaście lat, tydzień po tygodniu pisałem gawędy. A poznańskie radio - ku uciesze słuchaczy - je nadawało. Młodsi lub przyjezdni, którzy nigdy gawęd nie słyszeli i nie czytali, mogli dotąd lokować swe emocje tylko w tym, co dziś widać, czyli w posągu. To właśnie stanowi naturalne źródło zamysłu mojego i Wydawcy, by po latach przypomnieć sam początek legendy Starego Marycha poprzez kolejną publikację najstarszych gawęd.