Na początku XX w. w Kościele katolickim pojawiły się na temat Marcina Lutra opracowania dwóch uczonych, należących do tego samego pokolenia: dominikanina Heinricha Denifle (1844-1905) oraz jezuity Hartmanna Grisara (1845-1932). Pierwszy z nich skupił się na moralności chrześcijańskiej, a drugi na historii i psychologii Lutra. W rzeczywistości oba dzieła doskonale wzajemnie się uzupełniają.
Hartmann Grisar starał się zachować obiektywność w badaniach, ale jednocześnie nie pomijał żadnych źródeł. Ukazywał jak najwięcej cech pozytywnych Marcina Lutra, a jednocześnie nie pomijał tematów drażliwych i wypowiedzi wulgarnych. Dzięki temu potrafił obalić wiele legend, które istniały po stronie protestanckiej i katolickiej. Ocena postaci Marcina Lutra jest u niego nie mniej krytyczna niż u Heinricha Denifle'a, chociaż czasami wynika z innych podstaw.
Zgodnie z tradycja Koscioła, odwołujaca sie do przykładu Chrystusa, nie mozna oddzielic sposobu postepowania
osoby od głoszonych przez nia prawd wiary. Podkreslił to Erazm w pytaniu:
Czy zatem ewangelia moze byc głoszona w tak nieewangeliczny sposób?
Kłamstwa Marcina Lutra i jego mowy pełne nienawisci, które kazdy powinien potepic, sa nie do podwazenia.
Hartmann Grisar wykazał, ze nie mozna ich usprawiedliwic ani retoryka, ani polemika, bo on po prostu nimi zył.
Takie podejscie rzutowało na doktryne Lutra, która Grisar scharakteryzował nastepujaco:
W stylu i postepowaniu był kameleonem. Takie były jego wewnetrzne uczucia i taka była
jego teologia.
Hartmann Grisar odniósł sie takze do wciaz wychwalanych przez protestantów nauk Lutra odnosnie „sola de” i
„sola scriptura” . „Sola de” nazwał „najbardziej subiektywna doktryna, która kiedykolwiek pozyskiwała zwolenników”.
Z kolei w „sola scriptura” podkreslił niejasnosci zwiazane ze Słowem wewnetrznym i zewnetrznym,
problem zrozumiałosci Pisma Swietego, wzglednosc krytyki historycznej, oparcie egzegezy na nauczaniu Lutra,
niejasne podejscie do natchnienia, samowolna modykacje kanonu i fałszowanie tekstu Biblii (Rz 3,28). Ponadto
przypomniał m.in. zmiane celu chrztu (wzmocnienie wiary), nowe doktryny eucharystyczne (impanacje i teorie
wszechobecnosci, która pozwalała „pochwycic i złapac Chrystusa”), a takze usuniecie oarnego charakteru Mszy,
do czego pomoca miało byc przyjmowanie Eucharystii pod dwiema postaciami. Omówił takze odrzucenie
czyscca i dobrych uczynków oraz zadziwiajace zachety do grzeszenia. Na zakonczenie warto jest przypomniec
opinie Erazma o otrzymanym przez niego liscie od Marcina Lutra:
Otrzymałem list od Lutra – to jest po prostu praca szalenca. Nie jest nawet zawstydzony
swoimi haniebnymi kłamstwami i obiecuje dokonywac gorszych. Jak moga ludzie myslec
o powierzeniu swoich dusz i swój ziemski los człowiekowi, który pozwala, aby tak
panowała nad nim namietnosc?