Siódmy milion. Izrael – piętno Zagłady
„Nikt nie wiedział, co zrobić z milionem pozostałych jeszcze Żydów”.
Książka zaliczana do najważniejszych książek świata! Tom Segev mierzy się z najbardziej delikatnymi i bolesnymi tematami izraelskiej historii. Odkrywa, jak dramat eksterminacji sześciu milionów Żydów został zmanipulowany i przekłamany w celach ideologicznych i politycznych. Na podstawie dzienników, wywiadów i tysięcy dokumentów, autor rekonstruuje niewygodne fakty w historii narodu żydowskiego: stosunek syjonistów wobec nazizmu, założenia systemu budowy nowego państwa, obojętność jego twórców wobec Zagłady, bolesne i pełne niezrozumienia konfrontacje z ocalałymi. To nie jest kolejna książka o historii Państwa Izrael ani o dramacie Holokaustu – to ważne dzieło, które mocno wstrząsnęło mitem założycielskim Państwa Izrael.
„Jerozolima, Berlin, Londyn i Waszyngton przygotowywały sobie alibi na dzień sądu po wojnie. Nikt nie wiedział, co zrobić z milionem pozostałych jeszcze Żydów”.
„Każdy Żyd, który otrzymał certyfikat imigracyjny, żył w Palestynie ze świadomością, że inny, który takiego certyfikatu nie otrzymał, został zamordowany”.
„Gdy jiszuw dyskutował o najlepszych sposobach upamiętnienia ofiar, większość z nich jeszcze żyła”.
„Wysłannicy [z Palestyny do obozów przejściowych] surowo oceniali, że ocaleńcy utracili szacunek dla samych siebie, wiarę w bliźnich i altruizm, aż do granic cynizmu, nihilizmu i bezprawia”.
„Większość ocalałych obwiniała się za to, że przeżyli. Uczucie to kryło bezsilność ofiar. Pozwalało im myśleć, że mieli wybór – i wybrali przeżycie”.
„Czy wrogowie państwa Izrael są wrogami narodu żydowskiego?”
[Cytaty z książki]
Tom Segev skonfrontował Izraelczyków z niewygodnymi faktami na temat Holokaustu. [...] No bo jak to – pisać bez czołobitności o syjonistach, którzy osiedlili się w dzisiejszym Izraelu jeszcze przed powstaniem państwa, a swoje palestyńskie problemy stawiali ponad dokonującą się w Europie Zagładę. Przyznawać otwarcie, że ocaleńcy jadący do Izraela spotykali się tam z obojętnością; gdyby wyjechali wcześniej – mówiono – Holokaustu by nie było. Bardzo to niepoprawne.
Paweł Smoleński,
„Gazeta Wyborcza”
Dla wszystkich było jasne, że prędzej czy później nowe państwo żydowskie będzie musiało rozliczyć się nie tylko z niemieckimi zbrodniarzami wojennymi, lecz także z własnymi kolaborantami. Książka Segeva pomaga zrozumieć ten niezmiernie ważny aspekt budowy nowoczesnego społeczeństwa żydowskiego w Izraelu, które potrzebowało wielu dziesięcioleci, by uporać się z traumą Holokaustu.
prof. Andrzej Żbikowski,
Żydowski Instytut Historyczny
Strony 9-16.pdf(pdf)
98 KB