Status moralny zwierząt
Czy powinniśmy zakazać cyrków ze zwierzętami i zamknąć ogrody zoologiczne? Czy XXI wiek powinien być erą zakończenia testów na zwierzętach i jedzenia mięsa? Ta książka nie narzuca odpowiedzi, ale przystępnym językiem opowiada o filozofii, w której liczy się cierpienie każdej jednostki, niezależnie od tego, do jakiego gatunku należy.
Ta książka to głos w niezwykle ważnej debacie publicznej dotyczącej wykorzystywania zwierząt przez człowieka. Jest to pierwsze w Polsce opracowanie, w którym możemy dokładnie przyjrzeć się etyce Petera Singera - jednego z najbardziej wpływowych współczesnych filozofów - oraz prześledzić jej praktyczne zastosowanie w kontekście zabijania i cierpienia zwierząt. Dowiemy się również, jak zwierzęta się komunikują, przeżywają emocje, czy rozumieją siebie nawzajem. Jak wygląda przemysłowa hodowla, czy wszystkie eksperymenty służą dobru ludzkości, kiedy łamanie prawa w obronie zwierząt jest usprawiedliwione. Autorka porusza również niezwykle ciekawy wątek potencjalności, który jest ważny w kontekście statusu płodów, zarówno zwierząt, jak i ludzi.
Po tę książkę powinien sięgnąć każdy, kto poszukuje kompendium wiedzy na temat filozofii praw zwierząt, a także praktycznego przewodnika po dylematach moralnych, przed którymi stajemy dokonując konsumenckich wyborów.
10% przychodu z książki autorka przeznacza na wsparcie Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Patroni książki:
[…] Status moralny zwierząt był dla mnie jak powiew świeżego powietrza. Rozprawa naukowa o tym, co robimy zwierzętom i jakie są na to poglądy największych filozofów, nie odwołuje się do emocji czy subiektywnych odczuć, a jedynie do logicznych filozoficznych argumentów. Żadnego ,,jedzmy mięso bo jest takie smaczne”, ani ,,Bóg uczynił nam Ziemię poddaną”. Jedynie każdy z możliwych aspektów moralnych praw zwierząt rozważony na chłodno i bardzo precyzyjnie. [...] To, co mi się w tej publikacji spodobało najbardziej, to część pt. Umysły zwierząt, z której dowiecie się do czego zdolne są czujące i myślące stworzenia, które tak wielu ludzi uważa jedynie za pokarm. Jestem pewna, że gdyby więcej mówiło się o tak zdumiewających faktach jak to, że kury potrafią uczyć się z telewizji, świnie mogą grać w gry komputerowe, a owce rozpoznawać swoich towarzyszy ze zdjęć, ludziom paróweczki i paszteciki mniej by smakowały. Zresztą, jakoś w głowie mi się nie mieści, by każdy, kto może i nie wie (bo zapewne nie chce wiedzieć, wszak nie jest to wiedza tajemna) jak wygląda chów przemysłowy, ale za to ma w domu psa czy kota, zajadał się chętnie mięsem. Czy tylko mnie się wydaje, że sposób w jaki porozumiewają się z nami zwierzęta świadczy o ich wielkiej inteligencji i osobowości? Niezwykle ciekawa jest także część tekstu poświęcona temu, jak edukować mięsożerców by stali się mniej żądni zwierzęcej krwi, futer i cierpienia. Jeśli zastanawiacie się kiedy wtargnięcie na fermę fretek jest słuszne lub czy warto dawać bliźnim dobry przykład, Urszula Zarosa także pomoże wam w rozwiązaniu tych dylematów.
Aleksandra Mielczniczek,
szczere-recenzje.pl